sobota, 11 kwietnia 2020

Chusta izolowana

"Przypuśćmy, że mam na sobie suche ubranie. Przypuśćmy, że mam całe, mocne buty, długi, ciepły płaszcz, wełniane pończochy i nowiutki parasol. I przypuśćmy... przypuśćmy, że w pobliżu piekarni, w której sprzedają gorące bułeczki, znajdę sześć pensów - które do nikogo nie należą... Wchodzę do sklepu, kupuję sześć najgorętszych bułeczek i zjadam je wszystkie na poczekaniu."
Mała księżniczka, Frances Hodgson Burnett


Przypuśćmy więc, że jest wiosna, są święta, siedzimy w izolacji, trochę nam smutno i bardzo musimy się pocieszyć, podchodzimy do półki i sięgamy po książkę - najlepiej działa półka z książkami dla dzieci.



Stary, znany schemat, ale to nic nie szkodzi. Na początku palą się gazowe latarnie, jest pięknie, ciepło, bogato i w koronkach. Potem następuje katastrofa, wiadomo, trzeba wytężyć siły wyobraźni, trzeba utrzymać hart ducha i dzielność. I wtedy następuje przełom w postaci hinduskiego służącego i jego małpki.
Lubiłam Małą księżniczkę dawniej, lubię i teraz, lubię ten nieco staromodny język, z urokliwymi zawijasami jak angielskie pismo, lubię te zdania złożone, staranne. I lubię ilustracje - lekkie, jakby pospieszne, ale pełne ślicznych szczegółów. Lubię falbanki, kokardy i loki, ale lubię też okruszki dla szczurzej rodziny i wróbelki za oknem. Jednym słowem, wszystko tu lubię.

Poza małymi pocieszeniami, dziergam na drutach niezmiennie poranne promienie, w tamtym tygodniu wydawało mi się, że już jestem na finiszu, więc w tym tygodniu chyba jestem. Chusta układa się miękko, ciepło i wełniście i trochę mi szkoda, że nie pasuje do nadchodzącego sezonu.


Trochę też czasu spędzam w home office  i trochę w kuchni piekąc wielkanocne baby i wielkanocne mazurki, ale wiem, że jak wrócę do pokoju, to zastanę taki widok:


Tak spojrzałam na fotel, na rozłożoną książkę i pomyślałam, że to jedna z przyjemniejszych perspektyw. Łatwiej wtedy być dzielnym.
I wielu takich chwil przyjemnych, spokojnych, pogodnych i zdrowych na nadchodzące Święta życzę jak najserdeczniej. :)


Dziękuję bardzo za odwiedziny i komentarze, Wesołych Świąt!

18 komentarzy:

  1. Chustę założysz w chłodne letnie wieczory:-)
    Miły kącik, miłe zajęcia, dobrze mieć przytulny dom!
    Wszelkiego dobra i piękna:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką mam właśnie małą nadzieję :)
      Tak tak! Dziękuję i wzajemnie!

      Usuń
  2. Aż mam ochotę zapytać jak Wisłocka w filmie "Będzie pani używać tej zasłonki?..." *^V^* Od razu wpadł mi w oko kwiatowy wzór, zaraz bym z tego sukienkę machnęła!
    A wiesz, że ja nie znam tej książki? Nie czytałam jej w dzieciństwie! Ostatnio wyciszyłam się najpierw lekturą o Zen, a teraz chwilowo lecę przez ostatnią Marininę, której jeszcze nie czytałam, i niestety ostatnią, jaką w Polsce wydali... ( i kto wymyślił, żeby te kryminały wydawać nie po kolei, tylko losowo!). Poza tym, gotuję, szyję, maluję, w sumie gdyby nie brak spacerów to dzień jak co dzień! *^v^*
    Buziaki i zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjaciółka mi zabroniła, ale jako że moje dekoracje zostały wstrzymane wirusem, więc będę używać. Pocieszę Cię, że materiał jest bardzo sztywny i gruby - ewentualnie na żakiet :)
      Jak to? Taką prześliczna, motywująca historia, wielką szkoda. Jest to jedna z bardzo nielicznych książek, których czytanie pamiętam do dziś.
      Ja niestety, nie mogę ostatnio beletrystyki :)
      Uściski!

      Usuń
  3. Czajeczko wszystkiego dobrego, błogosławieństwa Bożego i spokojnych Świąt.

    Całusy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przetrwamy, damy radę. Spokojny Świąt.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mała księżniczka to była moja ulubiona książka! Jako jedną z nielicznych, czytałam ją kilka razy. Nie lubię wracać do raz przeczytanych książek, choć czasami, ale baaardzo rzadko robię wyjątki. I te ilustracje! Toż to całe moje dzieciństwo!!!
    Chusta, jak widać, do małych nie należy. Będziesz jej używała w zimne letnie, a na pewno sierpniowe wieczory.A poza tym ciagle u was jest wiosna. Nie wiem, jak u ciebie, ale u nas nad morzem, to lato przychodzi na końcu. Kiedy cała Polska ma już dość ciepłych dni, my dopiero doceniamy w pełni rozwiniętą przyrodę i zaczynamy zdejmować wierzchnie ubrania. Ale nie za szybko.
    Pozdrawiam świątecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię wracać, teraz nawet opuścił mnie ten męczący przymus gnania przez nowe lektury. Lubię, bo to jest jakby powrót do domu. :)
      No właśnie jestem mile zaskoczona, bo w ciemno poszłam za Intensywnie Kreatywną i nawet nie doczytałam wymiarów ani nie robiłam próbki. Gotowa byłam przyjąć to, co wyjdzie. No i cieszę się, że wyszła lekka i duża. :)

      Wiem, że z pogodą jesteście trochę poszkodowani, u mnie w centralnej Polsce jest w miarę kalendarzowo. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  6. Nie czytałam, bo chyba nie była wydawana u Sowietów, a szkoda, skoro do niej powracasz, to znaczy, że warto. Ze zdjęcia widać, że chusta przyda się na kaprysy pogody, takiej czasami potrzebujemy nawet latem zamiast swetra. Świątecznego nastroju w Waszym domku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, to naprawdę taka bardzo dotykająca duszę i serce historia.
      No właśnie tak myślę, że jeśli pojedziemy w tym roku, to idealna będzie na taras w chłodne wieczory. I wzajemnie, Honoratko! Nadziei i radości z zmartwychwstania :)

      Usuń
  7. Niech te Święta Zmartwychwstania Pańskiego napełnią Cię siłą Zmartwychwstałego, pogodą ducha i wiarą w lepsze jutro :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przyszłam już po Świętach ale z nieustająco dobrymi życzeniami.
    I z podziwem dla Twojego pięknego blogu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, wszystkiego dobrego, pozdrawiam!

      Usuń
  9. Lubię Małą księżniczkę, choć poznałam ją dopiero w dorosłości :) Podobnie lubię Tajemniczy ogród :)
    Ściskam Czajko w ten trudny, dziwny czas :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to najlepszy test czy to tylko dla dzieci! :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń

Dziękuję za komentarz