Najwyraźniej lubimy takie udawanie czegoś czym się nie jest w istocie.
Najśmieszniejsze, że tak samo jest w robótkach. Intrygują nas ściegi, które udają, że są tkane. Tak właśnie rzuciłam się z zapałem na mankiety w swetrze. Dziergałam go z włóczki Himalaya PADISAH w ogromnym upale i trzymałam robótkę na stole, żeby zminimalizować kontakt. Sweter jest bardzo ciepły,
a wygląda zupełnie tak, jak wyglądał mój wakacyjny widok z tarasu:
A może to widok świerkowy wyglądał zupełnie jak wydziergany?
Pozostając w temacie świerków i jodełek - moja jodełka nauczona od Intensywnie Kreaktywnej:
Zupełnie jak nie na drutach. :)
Dziękuję bardzo za komentarze i odwiedziny. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz