środa, 4 marca 2015

Wizja z bizonem

Nikt nie wie, po co tysiące lat temu ludzie malowali na ścianach jaskiń. Mieszkali wtedy w szałasach, ubierali się w skóry, jedli mięso upieczone w popiele albo na patyku, nie mieli kawy, herbaty, porcelany, internetu, muzeów, wszystko dokoła było dzikie i surowe (poza tym mięsem w popiele), a oni malowali takiego bizona:

Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Altamira

Wikipedia głosi, że lepiej myśleć o nich jako o artystach marzących o poznaniu świata, ja jednak nabrałam podejrzeń co do wyższości sztuki zaraz po tym kiedy się okazało, że pismo było najprawdopodobniej wymyślone do zapisywania worków z prosem, a nie do zapisywania Gilgamesza. I moja ostatnia lektura te moje podejrzenia potwierdza.
Skończyłam właśnie "Prehistorycznych szamanów", których napisali Jean Clottes i David Lewis-Williams. Cała książka przedstawia przekonanie obu autorów, że jeden z najbardziej istotnych aspektów malarstwa jaskiniowego ma związek z szamanizmem. Częściowo było zapisem wizji w czasie transu, częściowo ułatwiało wchodzenie w trans.
Książka bardzo ciekawa, napisana przystępnie i w sposób niezmiernie wyważony od początku do końca, a właściwie do połowy, bo w połowie się kończy. Za to zaczyna się dyskusja, to znaczy autorzy przytaczają różne reakcje innych badaczy na ich hipotezę i polemizują z krytyką. I to jest najfajniejsze, bo normalny człowiek bez wiedzy historycznej (taki jak ja) czasem nawet nie wie jak wobec takich teorii się zachować, czy z entuzjazmem czy raczej z rezerwą.

Do czytania dziergałam czekoladowy sweter i rozmyślałam sobie nad światem, jak się kręci dokoła, rozmyślałam nad czasem, jak mija niespiesznie i nad tym, co się zmienia a co się nie zmienia. Sweterek w kolorze konweniuje nieco z bizonem:


jest ciepły, lekki, bardzo gryzący, ma właściwą ilość rękawów i generalnie zgadza się z moją wizją:


Ubieram się jak ten szaman, żeby było mi ciepło, ale nie wiem, czy jemu było chociaż trochę przyjemnie w jakiejś wyjątkowo udanej skórze?
Książkę zakładałam zakładką, która z kolei konweniuje z wizjami szamana zwłaszcza z tyłu, albowiem ma różne kropki, zygzaki i fale, całkiem jak w transie. Poza tym pasuje też do rękodzieła, albowiem jest zrobiona (nie przeze mnie, niestety) ze skrawków materiałów:


Bardzo lubię na nią patrzeć, zwłaszcza na te najcieńsze niteczki i strzępki. A dzisiaj środa, czytamy, dziergamy, słońce odbija się w kałużach i kroplach, wiatr siecze raz deszczem, raz śniegiem, raz sobą, chmury się piętrzą czarne i białe na przemian. Zwariowany marzec z pierwszymi baziami.

Miłego dnia i bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze! :)

22 komentarze:

  1. Wiedziałam, że kolory w tym sweterku będą bardzo ciekawe i się nie zawiodłam. A zakładki ciekawe są bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Parę swetrów z Justy widziałam w sieci i, faktycznie, wszystkie mają fajne kolory, zwłaszcza w kołowcach się to ujawnia. Jedyna wada tej włóczki to szorstkość. :)

      Usuń
  2. Piękny kołowiec , uwielbiam takie kolory :) choć pewnie tetgo podgryzania bym nie zniosła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. :) Na podgryzanie jest jedna rada - trzeba milutką bluzkę pod spód. Nie za cienką. Pozdrawiam. :)

      Usuń
  3. cuuuuuuuuuuddddddddddoooooooooooooooooo

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszczę zakładek, choć jak w mojej czytanej książce zamiast zakładki znajdzie się paragon sklepowy, to też go lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo, co pod ręką to i w książce.

      Usuń
    2. Też tak dawno temu miałam, aż kupiłam sobie jakąś zakładkę w Empiku, drugą dostałam i nagle okazało się, że zbieram. Ładna zakładka to taki bonus przyjemnościowy do czytania. Trochę rozprasza co prawda (jak jest wyjątkowo ładna). :)

      Usuń
  5. Kiedyś też taki zrobię. Twój jest doskonały:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kołowiec polecam, bez szycia i taki wdzięczny w formie. :)

      Usuń
  6. CUDNY!!! sweterek zrobilas, marze o takim i kolorek i wykonanie pierwsza klasa:) U Ciebie zawsze ambitna lektura...pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale piękny sweter - też taki chcę. A figura modelki godna pozazdroszczenia, czyli, nieskromnie mówiąc, taka jak moja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. No to druty w dłoń i do dzieła. :)

      Usuń
  8. Ty w tym pięknym swetrze tworzycie dzieło idealne! On jest stworzony dla ciebie, bo ty w nim przepięknie wyglądasz! Zakładka jest słodka, bardzo lubię zakładki. Owszem robią za nie zdjęcia, paragony, małe reklamy wyciągnięte ze skrzynki. ale nie cieszą duszy i oka tak jak zrobione, wynalezione lub zakupione specjalnie dla mnie zakładki. a tak a propos, to zginęła mi moja ostatnio ulubiona. Mam nadzieję, że nie oddałam do biblioteki z książkami. pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. :) Zakładka na pewno się znajdzie. Ja swojego kota szukałam ze dwa lata. Zaszył się w jakiejś grubej książce, którą zaczęłam czytać i się rozmyśliłam. Pozdrawiam! :)

      Usuń
  9. Kolory w sweterku ułożyły sie cudnie !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Ale wyglądają jak czekolada z karmelem, to im dodaje ogromnie dużo uroku. :)

      Usuń
  10. Sweter ciepły w kolorach i cudnie w nim wygladasz Szamanko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny sweter! Justa ma bajeczne kolory :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz