środa, 1 października 2014

Środy i rzepy


Znowu środa, co spojrzymy na kalendarz, to znowu środa, jakby tydzień składał się z samych śród. Liczymy ile mamy wydzierganych oczek, ile przeczytanych stron, ile minęło dni, ile wyrosło rzep. A nie, przepraszam, rzepy liczy Liczyrzepa w Klechdach i, biedny bardzo, nie dostanie pięknej królewny, zupełnie jak ja. Królewna dawno już bowiem wyjechała z pięknym królewiczem zupełnie jak nie ja, bo czas wyjazdów na razie minął i walizki zapadają w sen zimowy na pawlaczu.
Szuram więc coraz bardziej żółtymi liśćmi w drodze do pracy, przygarniam lśniące brązowe kasztany w drodze do domu i potem deszcz za oknem pada a ja czytam sobie Klechdy i dziergam czapkę.

Klechdy są dobre na październik, prawie tak dobre jak bajki magiczne, Poznań się zakłada, koziołki wskakują na ratusz, Barbara ratuje Gołańczę, piękna Jegle zostaje żoną króla jeziora, do wdowiego domu wraca szczęście i tylko biedny Liczyrzepa liczy rzepy.
Jak to dobrze, że dalej lubię bajki i klechdy, w słuchaniu ciągle tych samych wątków jest jakaś magia i mantra.


Czapki przybywa powoli, bo ma małe oczka, ale przybywa i gdyby nie mankiet to miałabym pół całej czapki. Tymczasem mam mankiet i teraz dziergam pod jego spodem. Jako typowa kobieta mylę oczywiście kierunki i nieodwołalnie mankiet mi wyszedł do góry nogami, w ostatnim momencie ludzikom z wzoru zrobiłam głowę na górze a nogi na dole czyli po bożemu, a teraz cały czas się skupiam na tym, żeby nad mankietem czapka była też niebieska z białymi wzorkami a nie odwrotnie. Ciężkie jest życie dziewiarki, musi panować nad kierunkami, nad kolorami, nad sześcioma drutami, nad pracą w okrążeniach, gdzie oczko lewe wygląda jak prawe. 

W podawaniu mam za to porządek, włóczki podają mi się w sposób bardzo zdyscyplinowany - ecru z kosmetyczki a niebieska dodatkowo z dzbanka.



 W odbieraniu od niedawna też panuje ład i karność - niebieskie z jednej strony a ecru z drugiej strony pierścionka.




Z pierścionkiem dzierga się o niebo lepiej niż bez, włóczki się nie skręcają wreszcie, w dodatku jest przyjemnie popatrzeć na biżuterię, ale postanowiłam kupić sobie jednak naparstek dziewiarski w e-dziewiarce, tym bardziej, że i tak muszę kupić przyrząd do pomponów, bo czapka ma mieć pompon. Wrzuciłam je sobie do koszyka i wtedy przybłąkały się malutkie moteczki na markery. Całe w kolorach, nie wyrzucę ich przecież na mróz. I znowu będę czekać na paczkę. :)
W tle (czyli w tajemnicy przed dzieckiem, które bardzo kontroluje postęp prac nad czapką) robi się entrelac i biedny don Kichote ma różne przygody.

Dziękuję za bardzo miłe komentarze i miłego dnia!

13 komentarzy:

  1. Pomysłowa osóbka z Ciebie :) Zawsze miałam nitki splątane... a wystarczy pierścionek :)
    Klechdy są dobre na każdą porę roku.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Odetchnęłam bardzo i nie tracę czasu wreszcie na przekładanie motków. A metoda zasłyszana. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. O! Pomysłu z pierścionkiem nie znałam, następnym razem spróbuję:) Bajki , baśnie i literaturę dziecięcą uwielbiam, i coraz testuję nowe , albo wracam do swoich starych , jeszcze z dzieciństwa, to się chyba nigdy nie nudzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O! Myślałam, że wszystko wiesz. ;)) Polecam, ciekawa jestem jak będzie z naparstkiem. Pozdrawiam!

      Usuń
  3. Z pierścionkiem dziergałam, ale jak się nauczyłam dziergać żakardy na dwie ręce (jeden kolor w prawej drugi w lewej) to nie wyobrażam sobie inaczej. Podajniki bardzo pomysłowe, ład i porządek przy żakardach wskazane :) A przyrząd do pomponów sama kupiłam parę dni temu i co chwilę skręcam nowy pomponik tak mi się nowe zabawki podobają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, tego się obawiam - że wszystko będę miała z pomponami - czapki, swetry, skarpetki, mitenki. Bo pompony w sumie pasują do wszystkiego. O kolorach w dwóch rękach chyba widziałam film, ale tylko początek, bo zaraz mi się wszystko pokręciło. Mówisz, że się da? :)

      Usuń
  4. A nie próbowałaś trzymać jedbej nitki na palcu prawej ręki? Dla mnie to wygodniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie próbowałam, bo prawe palce mam daleko od drutu roboczego, musiałabym popatrzeć na film jakiś instruktażowy. :)

      Usuń
  5. Żakadry pewnie dziergać będę, ale jeszcze nie teraz, chociaz mazy mi się dwustronna czapa dla mojej córy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo miła w dotyku, ja dziergam z Fabel Dropsa. No i śmiesznie podwójna jest. Niby jedna a podwójna. Nie jest to aż takie trudne jak myślałam. Przynajmniej w przypadku dwóch kolorów. :)

      Usuń
  6. Czapa zapowiada się wspaniale! Ja do klechd też wracam, ale w wersji dla dzieci, bo czytam z synkami Trochę okrojona ta wersja, ale i tak miło przypomnieć sobie te wszystkie opowieści :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny sposób znalazłaś na "porządkowanie" robótki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jestem tez fanka naparstków dziewiarskich. Praca idzie szybciej. Podziwiam pomysłowość w zastosowaniu podajników na włóczki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz