Kiedy więc kable z wiertarkami robią sobie ciszę nocną, siedzę w uroczym pensjonacie, dziergam i czytam (bo to środa z Maknetą) "Gramatykę na wesoło" profesora Goździka, jedną z moich ulubionych książek dzieciństwa.
I wszystkie ekscytacje przeżywam na nowo, albowiem, nie da się ukryć, nic nie pamiętam. Jeszcze raz okazuje się więc, że słoneczko powinno się posługiwać formą "byłom i śpiewałom", że można mówić dwu, dwom i dwóm, że dawniej mieliśmy ręki, że "si" wcale nie jest od śpiewania, ale od bliskości, co widać w słowie "latoś" oraz że półpięta to cztery i pół zupełnie nie pięty.
Dzisiaj, kiedy w internecie, w radiu i w telewizji zalewa nas mówiona bylejakość, tak dobrze jest poczytać kogoś kto język polski kochał, znał i umiał to przekazać ciekawie i dowcipnie.
Nawet jeżeli sami nie mamy już chęci na takie lektury, to warto podsunąć tę książkę dzieciom, bo mimo pewnej dezaktualizacji wykłada przedmiot jasno i klarownie. Nie czuję nawet wielkiego żalu o wytknięcie palcami dwóch inżynierów za formę "technikumy".
Poszewek mam już półtrzecia czyli dwie i pół, co mnie bardzo cieszy, albowiem wyglądają bardzo prześlicznie i ozdobnie z tymi zakręconymi warkoczami i prześwitują znacznie mniej niż to widać na zdjęciu. Ale następne jednak będę robić na mniejszych drutach.
Dziękuję bardzo za Wasze wizyty i przemiłe komentarze, idę dalej targować i życzę Wam miłego dnia!
Poszeweczki ładne, a książka zapewne fascynująca. Piszę to całkiem serio, bo też cenię znajomość gramatyki - nie tylko ojczystego języka:) A forma "technikumy" to rusycyzm, który wkradł się nam do języka już dość dawno. My z dziecięciem nabijamy się z "akwariumów", które też brzmią całkiem zabawnie:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa swojego czasu nie lubiłam gramatyki, męczyły mnie strasznie rozbiory gramatyczne i składnia. Gdybym wtedy znała taką książeczkę, pewnie byłoby mi dużo lżej :)
OdpowiedzUsuńfajne są stare formy gramatyczne. Czesto spotykane w literaturze. A poduchy ładne bardzo.
OdpowiedzUsuń"Gramatyka i ortografia na wesoło" Profesora Przecinka to już klasyka... jednak osobiście bardzo często z nich korzystam próbując nakłonić młode pokolenie do polubienia języka polskiego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Kto z młodzież zrozumie ile jest osób na obrazie, na którym znajduje się Matka Boska Samotrzecia tudzież - kto zacz "mospan"?
OdpowiedzUsuńKsiążkę na półce mam taką samą. Ostatnio nawet do niej zaglądałam. Poduchy bardzo fajne. tylko się przytulać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Gdybyś nie napisała o prześwitach, wcale bym uwagi na nie nie zwróciła, bo zapatrzyłam się w rozgrzewający kolor poduchy podłużnej. Gramatykę Profesora Przecinka też podczytywałam w dzieciństwie. Udanego targowania.
OdpowiedzUsuńŚwietna książka, poczytałabym ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam warkocze.
OdpowiedzUsuń