środa, 28 grudnia 2016

Magia z choinką

I nadszedł koniec świętowania, spotykania się i wielkiego gotowania, święta minęły, dzieci wyjechały a wielki garnek po bigosie trafił z powrotem głęboko do szafki.
Tradycyjnie zapewniłam sobie miłość i zdrowie jabłkami, odpędziłam złe moce śliwkami, przyciągnęłam szczęście i pieniądze gruszkami a miodem ochraniałam się od złego i zapewniałam bogactwo ducha. Wszystko to oczywiście według pradawnych wierzeń. Gęsi tylko nie piekłam, jako że germańskiego pochodzenia jest, miałam za to staropolską kapustę z grochem na ogólną szczęśliwość i pomyślność.
Trochę czytałam, prawie nic nie dziergałam, za to z dziećmi zrobiłam sobie powrót do przeszłości. Dawno, dawno temu, grywaliśmy świątecznym czasem w grę planszową. Teraz po latach komputerowej dominacji, gry planszowe znowu są w modzie, nasza stara gra okazała się być kultową i jej nowe, bardzo gustowne i wygodne wydanie sobie kupiliśmy.


Gra nazywa się "Talizman Magia i miecz" i jest naprawdę świetnym sposobem wspólnego spędzenia kilku godzin (bo kilka wolnych godzin trzeba mieć i duży stół w dodatku). Każdy ma swoją postać z określoną siłą, mocą, zdrowiem i zdolnościami, a w trakcie gry spotykają go różne przygody dobre i pechowe. Pojawiają się też różne postacie - jedne do zaprzyjaźnienia, inne wręcz przeciwnie. Plansza składa się z bogatych krajobrazowo pól - jest las i puszcza, miasto, wioska. Można iść do karczmy i zobaczyć co nas tam spotka albo gdzie indziej. Rozgrywka w całości jest pasjonująca, a zwłaszcza na koniec i wtedy nawet własne dzieci można ograbić z przyjaciół w emocjach. Jednak poza takimi haniebnymi incydentami, gra przebiegała w atmosferze radosnej i rodzinnej. Dużo śmiechu, dużo akcji, jednym słowem - szczerze polecam.



W temacie dziergania prawie skończyłam czekoladowy sweterek (zaczęty, o zgrozo, w sierpniu), pozostały mi tylko dziury pod pachami do zaszycia.
Poza tym nic nie robiłam, patrzyłam głównie na choinkę, malutką ale pachnącą. Mam na niej akcenty robótkowe (co prawda kupne, ale w przyszłości, kto wie?)


 i akcenty bajkowo-reniferowe


i pamiątkowe bombki mojej babci



Patrzę, wspominam i obmyślam kolejność dziergania z czytaniem na Nowy Rok. :)

Dziękuję bardzo za wizyty i za przemiłe komentarze, dobrego dnia!

9 komentarzy:

  1. U nas tez zawsze gry planszowe wyciagamy w swieta. Cudowne sa takie chwile, godziny, kiedy mozna sie zresetwac w gronie najblizszych. czekam na Twoj ukonczony sweterek, ja moj czerwony szal tez koncze, moze jeszcze zdaze w tym roku;) Posylam serdecznosci na reszte tego roku i wszystkiego , co najlepsze na nastepny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie inny klimat, niż komputerowe gry. :)
      Wszystkiego dobrego, pozdrawiam!

      Usuń
  2. A u nas Dixit, kanasta, kalambury, Tabu i jeszcze inne...ale nas było 26 ! :))) Kolędy głośne , ale sąsiad nie protestował! Robótki skończone na prezenty i chwila na czytanie- oddech przed Nowym Rokiem, w którym życzę Nam, aby nie było gorzej :)))BDB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dixit znam! Świetna gra, ale najlepiej jak jest kilka drużyn. I graficznie też przyjemna - lubię te obrazki. :)
      Dziękuję i też wszystkiego najlepszego!!

      Usuń
  3. Zaciekawiła mnie ta gra planszowa, trzeba coś więcej dowiedzieć się o niej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam bardzo dobrze tą atmosferę poświąteczną, kiedy to nie tylko garnki chowamy na jakiś czas do zakamarków, ale niestety żegnamy miłych gości, co to do rodzinnego domu zapach choinki przyciąguje. Córka juz odleciała do Krakowa, jutro odprowadzimy syna. Niestety... dzieci zbyt szybko dorastają. A my znowu do robótek, i książek... Cieszę się bardzo, że w tym roku poznałam Ciebie, bo lubię Twój styl pisania, Twoje spostrzezenia i Twoje poczucie humoru. Niech ten Rok nie zawiedzie Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, pusto i smutno. Ja w tym roku zwłaszcza odczuwam, po po raz pierwszy obaj wyjechali.
      Ja też się cieszę, że się poznałyśmy i że dobrze się u siebie wzajemnie czujemy.
      Pomyślności! :)

      Usuń

Dziękuję za komentarz