środa, 9 listopada 2016

Pigwa z żakardem

"Grały tam zurmy i dauły i każdy z gości dostał słodkie jabłko"
Myśliwy Charibu, Baśnie wschodnie zebrał i opracował A. Brindarow


Siedziałam z synem nad górą drobnej i twardej pigwy. Ostrym nożykiem pomagałam mu w nalewkowym przetwórstwie. Za oknem płynęły jesienne mgły, nad pigwą płynęły jesienne godziny.
- A pamiętasz jak trzej bracia pilnowali jabłoni co rodziła złote jabłka? - zagaiłam.
- Nie pamiętam. 
- Jak to? I przyleciało siedem pawic, zamieniły się w piękne dziewczęta i młodszy brat szukał po świecie tej najśliczniejszej? A kiedy już ją znalazł, bardzo niechcący uwolnił smoka z beczki?
- Nie. Pamiętam tylko jak obciął sobie piętę, żeby nakarmić orlicę.
- Ach, tak, ale to już nie "Bajki spod pigwy" ale "Myśliwy Charibu". Tu też było trzech braci, którzy z głębokiej studni próbowali ratować piękną peri.


Dzielni dżygici jeździli na rączych rumakach, żywili się pilawem i szaszłykami, pili wodę z bukłaków, walczyli ze smokami i z kudłatym Chembeszajem, a piękna peri co rano wysypywała namiot świeżymi kwiatami i w jedwabnym szalu wypatrywała swojego ukochanego.
Piękne to były baśnie, bogate fabularnie i językowo, snuły się bujnie i hojnie, a baśniowe ilustracje pamiętam do dziś.


Jak to dobrze jesienną porą posiedzieć nad pigwą i powspominać stare baśnie, które zawsze szczęśliwie się kończą, a każdy słuchacz dostaje słodkie jabłko radości (z żakardem w tle, bo dziś środa z Maknetą i żakardy być muszą).



Dziękuję bardzo za wizyty i przemiłe komentarze. Dobrego dnia!
:)

18 komentarzy:

  1. Pigwę przed przetwórstwem należ przemrozić, niektórzy fundują jej 2-3 godziny w zamrażalniku, inni noc na najwyższej półce lodówki. I już kroi się o niebo lepiej, a i sok puszcza chętniej i obficiej.
    Galia Anonimia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze powrócic w świat bajek. Cieszę się, że gdy moje dzieci narodziły się nie było jezce komputerów, co to mamę zamieniają. Najlepszą wyprawą było pójście do jedynej polskiej księgarni.A żakardy Twoje kuszą szalenie i może kiedyś odważe się. Smacznej nalewki życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że bajki jednak nie zanikną. Dziękuję, Honoratko! :)

      Usuń
  3. Widzę, że u Ciebie też produkcja pigwy w toku.
    Żakardy na razie tylko podziwiam, sama jeszcze nie zdobyłam tej wiedzy dziergania.
    Bajki-cudny okres każdego z nas i naszych dzieci.
    Miłego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie ja produkuję, ale syn. Ja na razie podziwiam tylko. :)

      Usuń
  4. U mnie z pigwy powstał sok.
    Świat bajek jest cudny :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie wyglądają te żakardy... Muszę się w końcu wziąć i nauczyć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wystarczy sobie zapuścić filmik na youtubie i już. :))

      Usuń
  6. Żakardy piękne, to na drutach też. Pigwę z herbatą pijam czasem u mamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak byłam dzieckiem uwielbiałam baśnie, pasjami je połykałam. Nie wiedzieć czemu nie znam tych o których piszesz. Może kiedyś nadrobię z wnukami. A jeśli chodzi o pigwę to mam raczej złe wspomnienia. Kiedyś jak chłopcy byli mali zrobiłam syrop do herbaty z pigwy. Mateuszowi, starszemu synowi bardzo smakował. Niestety tak go uczuliła, że wylądował w szpitalu na kilka dni. Lekarze nie mogli go wyciągnąć z owego uczulenia. Ja, mimo to bardzo lubię pigwę. Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ona mało popularne były, a szkoda, naprawdę warto poszukać. :)

      Usuń
  8. U mnie w tym roku pigwa kwitła mizernie i w sumie dwa jabłuszka tylko miała.
    Żakardy cudne.....chciałabym i ja tak potrafić....

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz