niedziela, 10 marca 2019

Mosty, techniki oraz popioły

"Cały ten czas spędziłem w niezwykle przyjemnym, całkowicie spokojnym nastroju, wśród tabliczek do pisania i książeczek.
Pytasz - jak było to możliwe? w Rzymie?"
Pliniusz Młodszy w świetle swoich listów i mów, Lidia Winniczuk


Ponieważ nie jestem w Rzymie, poza książeczkami miałam dodatkowo szydełka i druty. Czas wolny natomiast łatwo znaleźć, wystarczy unikać wyścigów konnych w cyrku oraz zarządzania posiadłościami wiejskimi. Łatwo mi przyszło jedno i drugie, mogłam więc w dużym stopniu cieszyć się obecnością Pliniusza, do którego czuję ogromną sympatię. Może dlatego, że w świetle swoich listów jawi się miłośnikiem literatury. Może dlatego też, że nie lubił rachunków i nie lubił ludzi podłych. Kochał za to sprawiedliwość, uczciwość i piękno natury. Wrażliwy, dociekliwy, hojny, dowcipny.
Największe jednak wrażenie zrobił na mnie, kiedy z poduszką nad głową uciekał razem z matką przed popiołami Wezuwiusza.
"Nieco się rozjaśniło, a nam się zdawało, że to nie nastaje dzień, lecz że to zapowiedź zbliżającego się ognia. A ogien zatrzymał się dalej, i znowu nastały ciemności, i znowu masa ciężkiego popiołu. A my podnosząc się raz po raz otrząsaliśmy się z niego, inaczej byłby nas calkiem zasypał, a może nawet przygniótł swoim ciężarem.
Mógłbym się teraz chełpić, że mimo takich niebezpieczeństw nie wydałem żadnego jęku, ani jednego słowa, które mogłoby świadczyć o moim załamaniu się, gdyby nie to, że wówczas wierzyłem, iż ginę ze wszystkimi i że wszystko ginie wraz ze mną nieszczęsnym: było to jednak wielką pociechą w świadomości, iż wszystko przemija."
Pliniusz Młodszy, list do Tacyta

Kiedy w książce od historii czytamy o datach, wydarzeniach, przyczynach, skutkach i nieszczęściach, to ludzie w tym wszystkim są  ludźmi bezpowrotnie minionymi, i dopiero tak osobista i żywa relacja, jak listy Pliniusza rzuca bezpośredni pomost między naszym, a tamtym czasem. Dopiero wtedy wiem i widzę, jak budzi się rano przy zamkniętych oknach.
W listach oczywiście jest dużo spraw urzędowych i poważnych, ale mnie i tak najbardziej podobały się cyprysy nad strumykami, bo jak sam Pliniusz pisał, nic nie jest piękniejsze od natury.
No i od nieśmiertelności.
"Moim bowiem zdaniem wszyscy ludzie powinni myśleć albo o swojej nieśmiertelności, albo o śmiertelności: pierwsi powinni czynić wysiłki, usilnie sie starać, drudzy - pędzić życie spokojnie, odpoczywać i nie utrudniać sobie życia daremnymi zajęciami"
Pliniusz Młodszy, Listy IX,3

Od razu zaliczyłam się do drugiej grupy i zaraz po pracy (bo jednak rachunki obowiązują w obu grupach) spokojnie zaczęłam serwetkę do koszyczka wielkanocnego.


Starm się, żeby było medytacyjnie i spokojnie, no i na ogół tak jest. Szydełko jest dla mnie techniką nową, więc oczka chwilowo tkwią w chaosie i poplątaniu, zamiast pozostawać policzalne i uporządkowane na drutach, ale wystarczy dobry filmik na Yotube i, najwyraźniej, nowe okulary.
Tak czy inaczej, słupków przybywa we wdzięcznych okrążeniach, za oknem wiatr bawi się z chmurami, słońce radośnie przegląda się w kałużach i mimo różnych pogłosek o garncach marcowych, robi się coraz bardziej i bliżej.




"Lecz na razie tyle. Co nowego poza tym? Cóż? nic - w innym wypadku dodałbym nowe wiadomości, bo na karcie jest jeszcze miejsce, a i dzien wolny pozwala snuć myśli dalej."
Pliniusz Młodszy

Zakładka prawie w duchu epoki:



Dziękuję za odwiedziny i przemiłe omentarze, dobrego dnia! :)

11 komentarzy:

  1. Serwetka wyglada imponująco! Dawkujesz nam szydełkowy projekt niesamowicie. Chociaż może chodzi o to, że pozostawiasz pole wyobraźni, aby się rozwinęła jeszcze bardziej.
    Już na Instagramie bardzo podobała mi się podpórka pod książki, bardzo wiosenna. Brakuje mi bardzo tulipanów. Są piękne. Azjaci lubują się w sztucznych kwiatach. Tłumaczą to tym, że świeże szybko więdną. Ja kupuję goździki, chryzantemy i cięte storczyki, które są bardzo tanie a długo stoją.
    Pliniusz bardzo ładnie pisał. Jak zwykle twoja lektura odbiega od bieżących trendów i to bardzo dobrze.
    Pozdrawiam słonecznie i niestety z dużym smogiem:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Jestem bardzo początkująca, więc byłam zachwycona już na etapie kółka i nie mogłam tego nie uwiecznić. ;))
      Goździki też lubię, są takie potargane. Ładnie pisał i budzi prawdziwą sympatię.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Też nalężę do tej drugiej grupy ludzi według klasyfikacji Pliniusza. Zaskoczyłaś mnie szydełkiem, nie wiem dlaczego, ale dotychczas kojarzyłam cię tylko z drutami. Nie wątpię, że posługujesz się ciekawym schematem, albo może sama go nawet wymyślasz w toku pracy. Życzę cieplutkich dni, bo my dzisiaj z rana za oknem ujrzeliśmy śnieg. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Dobrze Ci się kojarzyłam, bo ja na szydełku nie umiem. W dobie tutoriale i YouTube jednak, nie tak trudno się nauczyć (mam nadzieję).
      O właśnie, zapomniałam go podlinkować, ale w następnym poście nie omieszkam - korzystam z filmu Kamili Szydełko. Sama nie jestem w stanie niczego wymyślić. :))
      U nas też chłodno, ale mam nadzieję, że to takie ostatnie podrygiwać zimowe.
      Pozdrawiam!!

      Usuń
  3. Unikam, jak ognia, wyścigów konnych w cyrku oraz wyjątkowo rzadko zarządzam posiadłościami wiejskimi, a czasu jak nie przybywa, tak nie przybywa, czyli ... figa z makiem:) PS. O szydełkowaniu się nie wypowiadam z reguły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś musi nie tak robisz ;))))
      Ps. Jaka szkoda! Ciekawa byłaby bardzo Twoja opinia na temat mojej serwetki. :D

      Usuń
  4. Ja też chcę być w tej drugiej grupie i "nie utrudniać sobie życia daremnymi zajęciami." *^V^* Muszę chyba nad tym jeszcze trochę popracować, ale mam do czego dążyć.
    Nieustannie podziwiam prace szydełkowe, bo dla mnie to jest szara magia... *^O^* Coś tam na szydełku popełniłam, jeszcze w okrążeniach to jakoś daję radę ogarnąć o co chodzi, ale jak mam zrobić płaski kawałek, to zawsze dodam albo pogubię oczka na początku czy końcu rządka! Czekam na Twoją serwetkę! ^^*~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihi, to bardzo użyteczna wskazówka. :)
      Dla mnie też, a już zwłaszcza schematy. No i nigdy nie wiem gdzie jestem w robótce. Ale miałam chęć się nauczyć i bardzo liczę na internet. Jednak druty są w dalszym ciągu techniką bardziej naturalną. :)
      Na szczęście moja serwetka, jako że do koszyczka, nie musi być płaska! :D

      Usuń
  5. Najwyraźniej muszę po nowe okulary się udać, bo mimo znalezienia dobrego filmiku, słupki i półsłupki nadal mnie przerastają, za to łańcuszka mogę robić kilometry :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słupki opanowałam. Nawet bąbelki też. Na początek ta moja serwetka, to dobry schemat jest, bo nieduży i wyraźny.
      https://www.google.com/search?client=tablet-android-huawei&ei=OE2IXOPMD7LprgTB7KfgBw&q=serwetka+szydełkowa+schemat+9+rzędów&oq=serwetka+szydełkowa+schemat+9+rzęd&gs_l=mobile-gws-wiz-serp.1.2.33i160l5.15020.23032..24763...0.0..0.193.1203.0j7......0....1.........0i71j0i22i30j33i22i29i30j33i21.ZZbGZyNBJ08#imgrc=44qgoOzKjxgh-M:

      Usuń
    2. Coś nie poszło mi z linkowaniem :)
      https://m.youtube.com/watch?v=9STMTZPDg64

      Usuń

Dziękuję za komentarz