Zawsze kiedy dziergam mitenki i nastaje moment kciuka i mam w rękach cztery druty skarpetkowe, marker, drut z żyłką oraz samą mitenkę, obiecuję sobie, że już nigdy więcej mitenek:
Co zwykle okazuje się być nieprawdą, w związku z tym kolejna środa wspólnego dziergania i czytania zastała mnie w mitenkowych próbach i bajkach.
Mitenki będą w odcieniach szarości dla koleżanki z pracy, a baśnie przywiozłam z mojej wycieczki weekendowej do stolicy. Ilustrował je Marcin Szancer jeden z lepszych ilustratorów dla dzieci.
Baśnie są oczywiście autorstwa Andersena, ja lubię jego baśnie, chociaż niektórzy mają po nich traumy czy lęki. W ogóle lubię baśnie, lubiłam od zawsze. Zanim nauczyłam się czytać, zamęczałam babcię o ich opowiadanie, aż opowiedziała wszystkie.
- To zmyślaj. Zmyślaj ale opowiadaj.
W baśniach jest właśnie jakieś nienasycenie, można słuchać i słuchać, jak to był król, była królewna i smok i Baba Jaga. Jest strasznie, jest ciemno, jest groźnie i wszystko się dobrze kończy.
Najbardziej lubię bajki magiczne, lubię powtarzające się motywy, lubię to zaskoczenie, kiedy nieoczekiwanie niedźwiedź z obciętą głową okazuje się być po prostu norweską wersją wróżki z Kopciuszka.
A do Warszawy jechałam pociągiem. W pięć minut zapakowałam dwie bluzki, parasolkę i krem, za to dwa dni namyślałam się z jaką jechać robótką. Na tapecie mam chustę entrelac, która jest prosta, nie wymaga schematu, co jest plusem w podróży i chustę Echo flowers, której bez schematu nie da się robić, co jest oczywistym minusem. Ale Esmeralda jest duża i bardzo grzejąca, niezbyt wygodna w podróży, padło więc na poręczną Echo w kolorze surowym. Najpierw kupiłam kuferek podróżny robótkowy, który poza nieco obciachowym imidżem ma same zalety. Jest pojemny, stabilny, obszerny, lekki i szeroko się otwiera. Robótka w nim ma warunki pierwszej klasy:
Chusta w kolorze wrzosu została w domu, ma się ku końcowi, zostało jeszcze tylko sześć kwadratów. I zapewniam, że to nie ja sprowadziłam mrozy z powrotem, bo tylko raz (może dwa) żałowałam, ze kończę ją w czas wiosenny i przeleży do następnego zimowego sezonu.
Dziękuję wszystkim bardzo bardzo za miłe komentarze. Miłego dnia! :)