Stracone zachody miłości, Shakespeare w przekładzie Stanisława Barańczaka
Tradycyjny już od kilku lat urlop wrześniowy. Teoretycznie
na grzyby. Praktycznie grzybów aktualnie brak. Jest za to zalew sulejowski,
liczne łódki (do jednej nawet mamy kluczyk i gdybyśmy lubili pływać łódką, to
byśmy z pewnością pływali), kajaki, żaglówki, pomosty, kaczki na pomostach,
kaczki w szuwarach, ławice łabędzi i bliżej nieokreślonych chyba czapli. Las
sosnowy, słońce, cisza, zacieniona altanka, fotele, liczne poduszki i liczne
robótki. Oraz Szekspir na półce, chyba niechciany, bo sprezentowany jako
nagroda szkolna. Przeczytam, bo co ma tak stać nieczytany.
Jeszcze nie zaczęłam, ale chyba zdążę przed końcem urlopu.
Robótek (robótki muszą być bo to dziś środa z Maknetą)wzięłam za dużo, zupełnie jakbym miała dziergać dniami i nocami, a nie
chodzić sobie po lesie i siedzieć na pomoście patrząc na łódki. Dalej więc
siedzę w kominie. Nawet w nadziei na koniec poświęciłam się i nie bacząc na
upał, owinęłam się nim pokutniczo na gołą szyję – niestety, niestety, muszę dziergać
dalej w pięknych okolicznościach przyrody:
Zalew wieczorem
Zalew w dzień z łódkami
Zalew z habaziami:
Malownicza żaglówka
Pomost z kaczkami
Habazie wdzięcznie pochylone
Drogowskaz w wyrazie morski
Jeden grzyb
Piękne widoki
OdpowiedzUsuńJaką masz przewagę nad tymi, kto sobie urlopy już zapomniał. Cieszę się takimi widokami razem z Tobą i życzę Ci niepowtarzalnych wrażeń urlopowych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo taki nasz sprytny plan - idziemy na urlop w czerwcu, kiedy już każdy nie może się doczekać, a potem we wrześniu, kiedy już każdy tęskni do nowych. :) Pozdrawiam serdecznie!
UsuńW cudownym miejscu odpoczywasz:) Ale trochę szkoda, że grzybków nie ma:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Szkoda. Tym bardziej, że nam całe zapasy grzybowe już wyszły. :)
UsuńPozdrawiam!
Jak tam pięknie, też tak chcę. Pod warunkiem, że komarów tam nie ma, bo życia bym nie miała. Któregoś lata sporo Szekspira przeczytałam, ale "Zachodów" chyba nie.
OdpowiedzUsuńKomary są, offem się muszę psikać. :)
UsuńJestem po "Komedii omyłek" - bardzo śmieszna. Wieczorem Zachody. :)
Jakie sielskie widoczki. Jednak ten z grzybkiem najbardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńW przyszłym tygodniu też wybieram się na urlop tygodniowy :)
Pozdrawiam