niedziela, 6 listopada 2022

Tam albo tam

 Zaraz ze szczytów Idy poszła na Olimp wysoki

Szybko, jak ktoś z wyobraźnią, który w swoich pragnieniach

w myślach wędruje po wielu krajach, kiedy zamarzy:

„chcę być tam albo tam”; a takich pomysłów ma wiele.

Iliada, Homer


Kiedy robiłam mitenki, chciałam już zacząć chustę. Kiedy uwięzłam w chuście na wiele tygodni, chciałam już robić skarpetki. Kiedy zaczęłam trzecią skarpetkę (mąż twierdzi, że robię ją już od miesiąca, ale nie, od dwóch tygodni dopiero, bo jest trzecia, ma warkocze i druty 2,5mm), bardzo chciałabym zacząć prześliczny sweter. Kiedy będę robić sweter (ale najpierw chyba czapkę w owce), będę znowu marzyć o takiej szufladzie pełnej cudnych kolorowych skarpetek. Tak, pomysłów mam wiele. 

Na razie robię trzecią czyli drugą skarpetkę w warkocze od palców. Pięta jest zapobiegliwa, czyli po angielsku forethought heel. Polega na zrobieniu tuby, pietę wiesza się na nitce zapasowej a potem robi w okrążeniach odejmując oczka. Skarpetkę przymierzyłam, siedzi dobrze, najlepiej byłoby się w niej przespać, żeby zobaczyć czy nie zsuwa się samowolnie. Metody nie lubię za bardzo, bo po zawieszeniu pięty nie można przymierzać przez długi czas, więc nie wiadomo jak rozmiar. Wygodna jest natomiast o tyle, że łatwo obsadzić na niej jakiś śliczny wzorek, bo jest prostą tubą. Zwiększenie rozmiaru drutów zadziałało, materiał jest o wiele bardziej milszy i o wiele mniej sznurkowaty.

No ale tak bardzo już bym chciała jakiś lekki, efektowny, mechaty sweter. Póki co siedzę w Iliadzie. A tak bym chciała czytać już coś na zimę, może Samotnię Dickensa - przy nim dobrze zrobić sobie herbaty i zapalić świeczkę, kiedy za oknem mży i mgła. Albo może coś nie tak grubego a lekkiego. Może Jeżycjadę, bo tam śpią w nakrochmalonej pościeli i ciągle czytają. Tak, pomysłów mam wiele. Na razie jednak czytam Iliadę - Hektor raz atakuje, raz ucieka, daleko wokół rozlega się szczęk broni, krzyk, wszędzie jest kurz, krew i pot. Ech, te nasze wieczne walki, wojny i sprzeczki. Najbardziej lubię jak pomiędzy tego szczęku przeziera Homer prywatny, tak lubię o nim myśleć, że jest wtedy prywatny, bo musiał to widzieć na własne oczy - jak muchy latają nad wiadrami pełnymi mleka, jak wyprzęgają woły, jak dziecko na plaży wznosi budowle z piasku a potem je burzy. I jak ta mała dziewczynka płacze, biegnie przy matce "i prosi by wziąć ją na ręce, szaty się chwyta i nie pozwala jej kroku przyspieszyć".

Więc chociaż chciałabym tak i tam, to jednak tu i teraz jest fajnie, a pomysły w końcu się spełnią, czego sobie i wam życzę.

Dziękuję bardzo za odwiedziny i przemiłe komentarze, dobrego dnia!  

10 komentarzy:

  1. Też mam więcej pomysłów niż możliwości. Ale pomału staram się czytać co lubię i próbować a to haftu, a to szycia :)
    Moniko zaczął się już czas Biblionetkołaja - zapraszam.
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja cały czas próbuję cieszyć się teraźniejszością. :D A nie wyrywać do przodu ciągle.
      Dziękuję bardzo i pozdrawiam!

      Usuń
  2. Super pomysł na skarpetkę "tuba", już widziałam filmik z taką piętą. Na pewno kiedyś poeksperymentuję, ale po tym, jak podzielisz się swoją opinią po jej wypróbowaniu w noszeniu. Co do szuflady pełnej skarpet, to wszystko przed tobą, jak już zaczęłaś przygodę ze skarpetami, to trudno hamować. Wspomniałaś o "Jeżycjadzie" i tak mnie pociagnęło do tych książek (jednej to nawet nie udało mi się dostać), że może też jeszcze powrócę. Niedawno córka poinformowała mnie, że Jeżycjada jest w Legimi i ona będzie ją czytać. Cieszyłam się, że pozna tych cudownych ludzi, ale rozumiem też, że nie zanurzy się tak szczerze w ich świecie, jak my z tobą, bo nie zastała tamtych czasów, wiele słów, nazw po prostu nie zrozumie. Już cię widzę w lekkim, cieniutkim moherowym sweterku czytającą "Iliadę", jedno drugiemu nie przeszkadza. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie pierwszej przymiarki siedziała dobrze. Zobaczymy.
      O! To rweszcie, bo ebooki od tak dawna funkcjonują, a Jeżycjady nie było, widzę że pierwszych kilka tomów jest dostępnych w wersji elektronicznej. No, ja mam praktycznie całą papierową. I tak sobie pomyślałam, bo to prawda, że córka nie zna tamtych czasów z autopsji, ale wydaje mi się, że to trochę jest kwestia otwartości. Jeżeli jesteśmy gotowi i otwarci na zgłębianie dawnych czasów, to też w jakimś stopniu je potrafimy przeżywać i odczuwać. Tak samo poniekąd są mi bliskie czasy młodości mojej mamy i babci. Córka jeszcze może dopytać. A o takim Hektorze czy Achillesie już nikt nie opowie. :) Pozdrawiam słonecznie!

      Usuń
  3. O jak się cieszę, że tu trafiłam. Te najfajniejsze blogi jakoś się chowają przede mną. I ja jestem dziewiarką, tyle, że amatorką. Chętnie podpatrzę co dziergasz i co czytasz.
    Każą mi tu komentować jako "Anonimowy", no to się przedstawię, jestem Ela Kos. Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się z tego bardzo cieszę :D Miło mi, że znalazłaś i jesteś zadowolona. I podobnie jak Ty tak i ja dziergam amatorsko. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  4. Skarpeta tuba powiadasz? Niedawno zastanawiałam się, czy da się taką tubę bez pięty nosić. Może kiedyś spróbuję zrobić, ale na obręczy dziewiarskiej, bo druty jakoś mnie nie pociągają - już nawet znalazłam przepis. Z książkami mam podobnie - czytam jedną, a już bym chciała następną. Zaczęłam właśnie "Dotyk" Alexiego Zentnera na dyskusyjny klub książki, ale kuszą mnie lekkie, łatwe i przyjemne w odbiorze historie świąteczne - póki co na koncie mam "Dziś zanucę ci kolędę" Joanny Szarańskiej. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez pięty robiłam skarpetkę spiralną, która sam się dostosowuje do stopy, ale jest raczej luźna.
      Z książkami też mam tak, że chciałabym skończyć jedną, żeby zacząć drugą, ale czytam jednak po kolei - wiem, że jeżeli przerwę czytanie,to mogę nie wrócić szybko. Z drutami bywa różnie. :)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  5. Jak Ty pięknie piszesz, Czajko! Na skarpetę tubę mnie nie namówiłaś, ale na Dickensa tak:) Ja na swoim koncie koncie mam półtorej skarpety (robione od góry) sprzed 2 lat i zacięłam się; być może uległam innemu pragnieniu. Homera podziwiam, ale jednak mam uraz szkolny. Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo!!! :D
      Dickensa też w planie najbliższym. Koniecznie musimy zwołać spotkanie, może w grudniu nam się uda? Uściski!!

      Usuń

Dziękuję za komentarz